Przyjazd Lucid Dream

Wieś Mac

Lucid Dream urodził się. Byłam przy porodzie, oraz przez pierwsze miesiace zycia przy nim. Od początku był bardzo urodziwym źrebakiem. Wszyscy patrzeli na niego z podziwem. Od początku przywiązywałam Lucida do siebie. Zawsze do niego przychodziłam głaskałam jego matkę, w miare możliwości jego. W koncu zaczelam przyzwyczajac go do miekkiej szczotki głaskałam go nią. Tak by koń jak najlepiej się ze mną zżył. Po 2 miesiacach koń widząc mnie radośnie rżał. Bardzo mnie ucieszyło, że się ze mną zgrał. Tylko właściwie mi dał się tak bardzo głaskać. Tylko przy mnie stał jak go czyściłam Smile

Innym się kręcił.. Jechalam w tereny na jego matce żeby i on się przyzwyczaił do tego. Szedł za mną grzecznie Smile

Kochany ogier. Wkoncu nadszedł czas aby go rozłączyć od mamy. Wczesniej wprowadzalismy mu powoli takie okresy bez mamy 2-3-7 dni. Zwykle znosił je w miare dobrze. Ale teraz musiał już na zawsze odejsc od matki. Teraz najgorsza rzecz- przyczepa. Wiedziałam, że Lucid sie jej boi bo raz tylko tam wchodził i strasznie spanikował. Weszłam najpierw wiec ja wprowadzilismy matke. Źrebak z oporami ale wszedł. Po wyprowadzeniu matki zaczal troche panikować. Ale wkoncu mnie sie udało go uspokoić. 3 godziny jechaliśmy do stajni "skansen" przy dojechaniu czekała juz na nas Era. Powitała mnie. Wyprowadziłam źrebaka. Era wskazala mi ostatni boks. Weszłam do stajni i wpuściłam źreba do boksu. widać zacząl wszystko wachac, tarzac sie itp. W koncu teraz musiałam go zapoznać ze stajnią. Wyprowadziłam go więc na duże pastwisko. Tam zaczął brykać i pokazywać swoje. Era wkoncu po niego poszla. Z trudem sprowadziła go z pastwiska. Ah.. trzeba bedzie z nim pracowac zeby rowniez sie przyzwyczail ze nie tylko ja go mogę prowadzić. Zaprowadziłam źreba do boksu a sama poszłam się rozpakować.