Cuxa
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kątowni... hahaha xd
|
Wysłany: Nie 14:41, 01 Lut 2009 Temat postu: Zabawa w prowadzenie |
|
|
Dzień: 28 sierpnia
Godzina: 16:30
Czas trwania: 50 minut
Pogoda: pochmurna, chłodna
Konie stały na pastwisku. Hebe powitała mnie cichym rżeniem. Nie musiałam jej zbyt długo do siebie przywoływać. Dalam jej jabluszko i założyłam halter. Wyczyścilam ją, co trochę mi zajęlo. Przy czyszczeniu strzalek wydawala się być spokojna, ale gdy trwalo to zbyt dlugo, zaczynala się niecierpliwić i próbowala wyrwać nogę. Ale nie bylo źle. Trzymając luźno linę, zaczęłam się z nią bawić. Przy grze w przyjaźń było widać, że mi ufa, ale jej brzuch jest nadal miejscem "przygranicznym". W zabawie w jeża wystarczyła głównie 1 faza, rzadko musiałam przejść do 2 czy 3. Zaczęłam więcej wymagać i była nieco zaskoczona, gdy poprosiłam ją o więcej niż 2 kroki w tył, bądź 1 krok w bok. Po jeżu znów wróciłam do pierwszej gry, tym razem już wraz z Carrot Stickiem i Savvy Stringiem. Nie było problemów z akceptacją Carrota, bo już to przerabiałyśmy. Włączyłam go, bo będę go potrzebowała do następnej zabawy. Stanęlam przed nią. Spojrzalam jej w oczy. Próbowalam ją w ten sposób sklonić do cofnięcia się. Nie zareagowala, podeszla do mnie. Cofnęlam się. Wyciągnęlam przed siebie rękę i nadal patrzylam jej w oczy. Tym razem do mnie nie podeszla, ale też nie ustąpila. Zaczęlam machać palcem, jakby wystukując rytm: "DUM dum dum dum DUM dum dum dum...". Podejrzewam, że gdyby mogla, to by spojrzala na mnie jak na idiotkę. Potrząsnęla lbem. Zwiększylam ''nacisk'' używając calej dloni. Postąpila o krok... Ale w bok. Jakby próbując uciec, a nie ustąpić. Uspokoilam ją i zaczęlam jeszcze raz. Odpowiedziala mi dopiero na 4 fazę - nie uciekla. Nagrodzilam ją chwilą zabawy w przyjaźń. Zaczęlyśmy znowu. Odpowiedziala mi na 3 fazę. Na chwilę odpuścilam. Poprosilam ją znowu o cofnięcie się. Zareagowala na 2 fazę, cofnęla się o 3 kroki. Zaczęlam prosić ją o więcej z większych odleglości, używajac też delikatniejszych sygnalów. Zaczęlo nam to coraz lepiej wychodzić. Nagrodzilam ją chwilą pierwszej zabawy. Potem poprosilam ją o przejście w bok. Na początku z niewielkiej odleglości. Patrzylam na jej lopatkę. Za pierwszym razem zareagowala na 3 fazę. Potem szlo już coraz lepiej. Za którymś razem udalo mi się ją przesunąć o 180 stopni. Caly czas wracalam do zabawy w przyjaźń. Zanim poprosilam ją o ustąpienie zadem, przygotowalam Carrot Sticka. Stanęlam na wysokości jej lopatki, jakieś 1,5 metra od niej. Zaczęlam intensywnie patrzeć na jej zad. Nie ruszyla się. Wysunęlam przed siebie Carrota. Przeszla zadem. Odpuścilam. Poprosilam ją o to znowu, reagowala tylko na użycie Carrota. Staralam się nie wymagać od niej zbyt dużo. Gdy zrobila pól piruet, a ja stalam od niej w sporej odleglości, dalam jej spokój. Ściągnęlam jej halter i chwilę jeszcze pobawilam się z nią w przyjaźń, po czym puścilam na padok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|