Forum www.skansen.fora.pl Strona Główna

Przyzwyczajanie do jeźdźca part one

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.skansen.fora.pl Strona Główna -> Boks 1
Autor Wiadomość
Cuxa




Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kątowni... hahaha xd

PostWysłany: Nie 18:20, 01 Lut 2009    Temat postu: Przyzwyczajanie do jeźdźca part one

PRZYZWYCZAJANIE DO JEŹDŹCA part 1

Dzień: 16 listopada
Godzina: 14:00
Czas trwania: 40 minut
Pogoda: zimno, chłodno, ZIMA IDZIE, LUDZIE! xd

Gdy przyszłam po Hebe, ta akurat zaczepiała biedną Barbossę. Gdy tarantka w końcu straciła cierpliwość i ruszyła na nią z zębami, arabka natychmiastowo ewakuowała się z miejsca zdarzenia. No cóóż... Początki zawsze są trudne, nie?
Zawołałam ją do siebie. Barbossa znowu stanęła tyłem do otaczającego go świata, mając go głęboko w... Gdzieś. Zaczęła skubać sobie trawkę. Zaś Hebe z postawionymi uszami, z niepisaną radością na pyszczku, ruszyła w moją stronę. ... Każdy jest inny.
Przeszłam przez ogrodzenie i powoli skierowałam się w jej stronę. Bułanka szturchnęła mnie nosem. Pogłaskałam ją, założyłam halter i opuściłyśmy pastwisko. Szybko ją przeczyściłam. Pobawiłyśmy się chwilę w 7 zabaw Parelliego – było zachwycające to, jak ona reagowała na moje najmniejsze sygnały. Byłam zaprzyjaźniona dosłownie z każdą częścią jej ciała, ustępowała mi od minimalnego nacisku – na małą sugestię otwierała nawet pyszczek, czy też unosiła ogon! W innych zabawach także byłyśmy niezłe...
Skierowałam się z nią na round pen. Dzisiaj czekało nas dosyć... Trudne zadanie, więc poprosiłam o pomoc Kut. Miała mnie asekurować i ogólnie być pewnym filarem tej kruchej budowli. Ta blondyneczka jak zawsze uhahana. Dla poprawienia mojej pewności siebie, ponownie pobawiłam się z nią w przyjaźń. W końcu odetchnęłam... Hebe była w samym halterku, bez siodła, ogłowia. Miała dzisiaj po prostu zaakceptować mój ciężar. Pogłaskałam ją po szyi. Przekazałam linkę Kut.
-Ho, ho... maleńka...-powiedziałam cicho, głaszcząc ją po grzbiecie.
Kut mnie podsadziła, a ja, starając się jak najmniej obciążyć jej grzbiet, prawie przez nią przeleciałam, a dodatkowo Hebe, z zaskoczenia strzeliła małego baranka. ... Ostatecznie wylądowałam na ziemi. No to... Pierwsze koty za płoty, nie...?
Spróbowałyśmy jeszcze raz. Zamknęłam oczy i... Już po chwili niemal plackiem leżałam na jej grzbiecie... Tzn... Brzuchem. Arabka tym razem poruszyła się tylko niespokojnie. Zaczęłam ją głaskać po łopatce.
-Ruszamy?-zapytała Kut, z wymownym uśmiechem na twarzy.
Nawet nie poczekała na moją odpowiedź, tylko... Ruszyła, „ciągnąc” za sobą Hebe. Klacz na początku strasznie się usztywniała. Powoli jednak zaczęła się rozluźniać...
Mnie zaś gniótł jej kręgosłup, więc obie byłyśmy w niezbyt komfortowej sytuacji. Ale przejść przez to trzeba. Cały czas mówiłam do niej uspokajająco. W końcu opuściła głowę na dół. Dosłownie poczułam, jak się rozluźnia. I o to chodziło.
Kut się zatrzymała, ja się zsunęłam z jej grzbietu... Normalnie Alleluja! Pogłaskałam ją po szyi, po czym objęłam ją, tarmosząc lekko za uszy.
Całkowicie zadowolona odprowadziłam Hebe na pastwisko. A ta miała za sobą... Ciekawe, nowe wrażenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.skansen.fora.pl Strona Główna -> Boks 1 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin