Cuxa
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kątowni... hahaha xd
|
Wysłany: Nie 14:46, 01 Lut 2009 Temat postu: Join up |
|
|
Data: 1 listopada
Godzina: 10:00
Czas trwania: 30 minut
Pogoda: dosyć ciepła jak na listopad, delikatny wiatr
Przyszlam po Hebe na pastwisko. Zalożylam jej bez pośpiechu kantar i zaprowadzilam na stanowisko do czyszczenia. Przed wyczyszczeniem krótka zabawa w przyjaźń. Przy czyszczeniu jak zwykle nieco się kręcila. Chętnie za mną poszła, stawiając uszy do przodu. Pewnie była ciekawa, co TYM razem będziemy robić... Skierowalyśmy się na round pen. Postanowiłam spróbować czegoś innego.
Ściągnęlam jej kantar. Unioslam ręce do góry i odeslalam ją na kolo. Ruszyla galopem. Czasem się odwracala i próbowala wypatrzeć u mnie nawet najmniejsze zawahanie, by móc skorzystać z sytuacji, ale jej nie dawalam takiej szansy. Caly czas bacznie mnie obserwowala. Powoli zaczynala się męczyć, ale nie dawala za wygraną. Bez większego wzruszenia podążalam za nią wzrokiem. W końcu zwrócila swoje wewnętrzne ucho w moim kierunku. Już chcialam odpuścić i ją nagrodzić za najmniejsze staranie, no ale to nie ta metoda. Szybko się jednak poprawilam i nie pozwolilam jej "uciec". Skulila uszy. Jednak po chwili obniżyla glowę i "nasluchiwala" wewnętrznym uchem. Zwolnila do klusa. Szla z nosem prawie przy ziemi. Zaczęla przeżuwać.
Uśmiechnęlam się i opuścilam ręce w dól.
Już po chwili znalazla się przy mnie. Chwila zabawy w przyjaźń na rozluźnienie. Stanęlam na przeciwko niej. Uśmiechnęlam się, obrócilam na pięcie i ruszylam przed siebie. Arabka podążala za mną, z nosem tuż przy moim ramieniu. Chodzilyśmy tak przez jakiś czas. Wlaściwie to do czasu, aż przestala sapać. O dziwo nie znudzilo jej się to. Nagrodzilam ją i podziękowalam za współpracę.
Rozczyścilam ją i puścilam z powrotem na padok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|