Kutasicek
Administrator
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
 Wysłany: Sob 14:59, 14 Mar 2009 Temat postu: Spacer |
|
|
Po treningu De Primy poszłam na obiad. Wszamałam go szybko z Cuxą i Wiesiem.
- Idzie któraś na spacer z końmi - zapytałam patrząc znad talerza
- Ja niezbytnio - odparła Cuxa - mam jeszcze z Hebiną skoki teraz..
- A ja chętnie ! - wykrzyknęła Wieś - chodźmy 
Wyszłyśmy z domu i do boksów. Wieś złapała swojego ogiera na uwiąz. Podeszłam do Sherlocka. Na mój widok cicho zarżał. Założyłam mu kantarek i delikatnie wyprowadziłam z boksu. Nie czyściłam go bo i tak na dworze się cały upaćka. Wyszłyśmy ze stajni. Sherlock od razu zaczął świrować. Chciał, żeby jak najszybciej spuszczono go z uwiązu. Poszłyśmy sobie do lasu. Tam zaczął się czuć nie pewnie. Nigdy tam nie był. Rozmawiałyśmy z Wiesiem o wszystkich. Głównym tematem byli chłopcy i deski xd Nigdy w życiu na tym nie stałam i jakoś nie planuję, groziłoby to śmiercią.. ;p Przeszłyśmy przez mały strumyk. Sherlock pokonał go bez problemu, jednak Lucid był odrobinę przestraszony. Wieś zachęciła go głosem i przeszedł. Potem weszłyśmy na łąkę. Tam ogiery zajadały się trawą. Powoli zbierałyśmy się do stajni. Trzeba klacze wypuścić...
-Chcesz na niego wsiąść - zatrzymała się nagle Wieś - tylko uważaj, jest świeżo zajeżdżony
-No jasne ! - odpowiedziałam i przejęłam konia. Wieś wrzuciła mnie na niego. Delikatnie usiadłam i dałam mu łydkę. Ogier ruszył żwawym stępem. Nie bał się, nie denerwował. Przyśpieszyłam do kłusa a potem do galopu. Po chwili okrążyłam całe pastwisko. Aż dziw, że nie brykał. Zazwyczaj młode konie od razu zrzucają...
-Jest świetny - zachwyciłam się i zsiadłam z niego
-Cóż... w końcu mój xd - zaśmiała się Wieś
-Cóż... w końcu syn mojego ogiera - uśmiechnęłam się. Puściłyśmy konie, żeby samowolnie wróciły do stajni. Sherlock od razu poleciał jako pierwszy...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kutasicek dnia Nie 11:10, 15 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
